10 czerwca 2009r Środa

W poniedziałek byłam u neurolog. Postępy widoczne ale nadal bardzo długa droga przede mną – tak mówi pani dr . Napięcie nadal jest mocno wzmożone i jest ciut nieprawidłowości Mama liczyła na to że pani doktor potwierdzi lub zaprzeczy czy mam porażenie mózgowe – jednak może w sierpniu pani dr coś powie.

Doszło mi nowe ćwiczenie – mało mi się podoba ale Mama mówi, że się przyzwyczaję.

Umiem już prawie płynnie przeturlać się na brzuch i chwilkę tak się bawię ale potem jest mi niewygodnie i płaczę – Mama da mnie na plecy a ja myk już na brzuszku i płacz.

Zaczęłam wędrować po łóżeczku i pełzać ale na plecach Odkryłam że buzią można robić fajne bańki jak się robi „brrrrrrr” i wszystko na około jest mokre.

To chyba tyle nowych umiejętności.

Jutro Mama da nowe moje zdjęcia bo teraz zginął gdzieś kabel od aparatu.

---

1 czerwca 2009r Poniedziałek

Długo milczałyśmy z Mamą ale jakoś tak wyszło

Uzupełnię brakujące informacje -> 13.05 byłam na szczepieniu (ała bolało!) i ważyłam wtedy 6.620. Pani pediatra mówiła że wyglądam jak rówieśnik i ładnie przybieram na wadze. Jeść mogę już dużo rzeczy i coraz więcej ale nie wszystko lubię.

28.05 byłam we Wrocławiu u okulisty i oczy są bez zmian tzn na jednym krwotok na drugim perforacja ale ponoć to wymaga czasu by się naprawiło. Kontrola w lipcu.

 

No i UWAGA UWAGA zrobiłam Mamie prezent na Dzień Mamy i… obróciłam się na boczek!! Tak mi się to spodobało że teraz często obracam się na bok J Na lewy łatwiej mi to idzie niż na prawy ale opanuję oba bo dużo ćwiczę

 Ps. Kilka razy przeturlałam sie dzisiaj na brzuszek!! Mama aż płakała z radości a mi wcale nie było wygodnie

A dla wszystkich Bobasów Małych i Dużych najlepsze życzenia z okazji naszego święta