Byłam na konsultacji okulistycznej i 17.03 jadę znowu Bardzo tego nie lubię, ale niestety retinopatia powraca i będziemy jeździć z Mamą co 2 tygodnie. Męczy mnie jechanie tam bo z domku musimy wyjechać po 5 rano (a to przecież środek nocy) i w jedna stronę 2 godz w niewygodnym foteliku. Mamusia kupiła wkładki do niego ale i tak jest mi źle i niedobrze – najlepiej wtedy spać to szybciej droga mija.
Jak byłam u okulisty Mama rozmawiała z panią dr kardiolog i poszła ze mną na „echo serca” pani dr znów oglądała moje serduszko i mówi że nie jest bardzo źle
Teraz szykujemy się do bardzo ważnego dnia w moim życiu – Chrztu św. Jak leżałam w inkubatorze byłam ochrzczona z wody ale Mama mówi że trzeba mnie tak naprawdę ochrzcić bo to doda mi sił – pewnie ma racje
Tak to chyba nic ważnego nie było. Nielubie ćwiczeń i krzyczę na Mamę ale ona mnie i tak męczy i nie chce przestać ze mną ćwiczyć. Czasami jak ja tak krzyczę i chcę Mamie uciec Mama płacze ze mną i mi mówi że musimy ćwiczyć, ze to nie boli i takie tam. Ja wiem że ona ma rację ale ja po prostu tego nie chcę.
Jutro idziemy na komisję lekarza orzecznika –ciekawe czy jestem dla nich zdrowa czy jednak Mama ma się mną specjalnie zajmować. Tylko że jak Mama będzie musiała iść do pracy to ze mną nie będzie miał kto pojechać do lekarza okulisty, przestaniemy tak dużo ćwiczyć i będzie mi źle bez Mamusi – ostatnio bardzo lubię się do niej tulić
Na dzisiaj tylko tyle – napiszę po Chrzcie i wizycie u okulisty jak było