Lubię słuchać muzyki i tańczyć z Mamą i mam coraz większe łaskotki. Jak Mama mnie gilga to się śmieję i czasami słychać coś jakby śmiech i wydać jakiś dźwięk ale chyba się tego boję bo jak to słyszę zaczynam płakać.
Dziś byłam z Mamą by pobrali mi krew – płakałam ale dzięki temu może odstawimy już na stałe żelazo i inne wstrętne witaminy
To chyba tylko tyle z nowinek
A i jeszcze jedno – nie chcę leżeć. Chciałabym siedzieć i by Mama lub Tata albo Ania nosili mnie i pokazywali mi różne rzeczy. Tylko że się ze mnie śmieją ze jestem „Pijak” bo mi głowa lata na boki.
To zdjęcie Mama robiła mi 03.04.09
14.04.2009r. Wtorek
Ale psikusa Mamie zrobiłam – mówię Wam hihihi
W piątek 10.04 byłam u pani dr neurolog. Ta pobadała mnie (i takim młotkiem biła – no dobra „stukała” po moich rączkach i nóżkach) poprzewracała na wszystkie strony, powyginała. Mamusia mówiła jej, że ja nie chcę mówić, łapać zabawek, podnosić się, turlać i dużo tego NIE było. Po prostu, że umiem się śmiać i wkładać rączki do buzi (aha nie mówiłam Wam ale rosną mi zęby i to nie jest przyjemne). Pani dr powiedziała, że u mnie są spore zaburzenia neurologiczne, że jestem mały leniwiec i może potrzebuję więcej czasu. Mamy ćwiczyć i cierpliwie czekać bo i tak nic innego nie da się zrobić.no i teraz mamy 2 razy w tygodniu jeździć na rehabilitację do Caritas by Mama tam ze mną ćwiczyła.
Jak wróciłyśmy do domku Mama była troszkę smutna jak mówiła Tacie co i jak i jak mnie wzięła na rączki to ja się do niej uśmiechnęłam ale tak inaczej z takim „yyyy” głośnym – Mama mówi że to śmiech w głos -> spodobało mi się to bardzo i chyba bardziej niż mina Mamy, która się rozpłakała z radości.
W sobotę i niedziele też się uśmiechałam tak do Mamy i nie tylko i czasami mówiłam inne literki
W niedzielę były Święta i byliśmy u Babci i Dziadka (ja sobie spałam prawie cały czas) ale wieczorem zaczęłam łapać takiego małego kotka pluszowego, jak Mama kładła go na moim brzuszku ja go łapałam i zrzucałam – fajna zabawa była. Chciałam go też zjeść ale nie był smaczny – wolę mleko.
Dzisiaj byłam na rehabilitacji i gdy Ciocia ze mną ćwiczyła też się tak śmiałam i mówiłam jej „agu”.
Wiecie jakie to fajne – ja mówię „uuu” albo „agu” i wszyscy widzą mnie i to bardziej działa niż płacz a moja Mama i Tata są bardzo szczęśliwi.
A tak się śmieję do Mamy i z nią rozmawiam:
25.04.2009r. Sobota
Byłam dziś z Mamą u Pani Kardiolog. Poza tym że podoba się Pani dr jak ładnie urosłam i jaka zrobiłam się ruchliwa chwaliła moje serduszko. Miejsce które było naprawiane jest ładne i takie jak być powinno. Dziurka jaka jest miedzy przedsionkami tez się nie zwiększyła i nie zmniejszyła pomimo żę moje serduszko urosło.
Jedno co troszkę martwi pania dr to przerost prawej komory serca. Tak nie powinno już być, ale może być że to jest u nas rodzinne bo moja babcia miała takie przerosty, jak Mama nie wiemy. Jeśli moje serduszko do września nie będzie normalniejsze i ten przerost będzie i będzie się zwiększał to Mama i Tata będą musieli mieć badania by zobaczyć czy to rodzinne i trzeba będzie to leczyć.
Póki co nie mogę ćwiczyć Vojtą inne ćwiczenia i masaż może być ale nie Vojta
No i mam kolejną niespodziankę dla Was – MAM ZĘBA. To co mi tak bardzo przeszkadzało wyszło na wierzch jest twarde i ostre i drugie takie cos wychodzi– Mama powiedziała ZĄB niech jej będzie i ZĄB tylko niech mnie nie boli.